Jak obiecałam, przybywam z makijażem, w którym wykorzystałam cudnej urody kredkę KIKO w morskim odcieniu. Kajam się i proszę o wybaczenie, ale tym razem pokażę tylko oko cyklopa - jestem ostatnio tak zapracowana, że nie wiem w co ręce włożyć, do tego wróciła alergia skórna, a jutro śmigam na długi weekend i muszę się przygotować - nie chcę jednak robić zbyt długiej przerwy. Bardzo się cieszę z moich mini-wakacji, pozytywnie nastrojona noszę dziś jeden z moich ulubionych, letnich make-upów z dolną powieką podkreśloną wesołym kolorem. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, jest bardzo prosty w wykonaniu.
Użyte kosmetyki:
1. baza pod cienie Too Faced - Shadow Insurance
2. puder do brwi Golden Rose / 104
3. paleta cieni Zoeva - Naturally Yours / odcień Pure
4. paleta cieni Zoeva - Rodeo Belle/ Yee Haw; Hot Wind
6. wodoodporny eyeliner Wibo / czarny
7. tusz do rzęs Max Factor - Masterpiece Max / black
Pędzelki: Hakuro H70; Yves Rocher - pędzelek skośny; I on Beauty - Angle Eyeliner
A to sprawca całego zamieszania, czyli kredka KIKO - Intense Colour Long Lasting Eyeliner w kolorze nr 11 - Metallic Blue Teal. Konsystencja i właściwości są łudząco podobne do żelowych kredek Avon SuperShock oraz analogicznych kredek z Zoevy. Sunie po powiece gładko i lekko, jest mięciutka, jednak w 'normalnej' temperaturze momentalnie zastyga. Ciężko mi ją było zmyć z dłoni. Schody zaczynają się, gdy robi się gorąco - lubi się, tak jak wspomniane wcześniej odpowiedniki, odbić pod łukiem brwiowym, dlatego też stosuję ją w tym momencie oszczędnie. Tak czy siak, jestem nią oczarowana, ma przepiękny, mieniący się w słońcu kolor. Idealnie podkreśla brązowe oczy. Przetestujcie, bo warto :)