Przybywam dziś z dość znaną paletą Naturally Yours Zoevy, która pomogła mi w wykonaniu prostego, dziennego, aczkolwiek równocześnie wyrazistego makijażu (sprawka czarnej kredki okalającej oko dookoła). Jeżeli zastanawiacie się, czy są to cienie dla Was, zapraszam do lektury. Na górnej powiece możecie zobaczyć mój ulubiony - Smooth Harmony.
![]()
Makijaż oka:
Użyte kosmetyki:
1. baza pod cienie Too Faced - Shadow Insurance
2. puder do brwi Golden Rose / 104
4. paleta cieni Zoeva - Naturally Yours / Smooth Harmony; Timeless Chic
6. kredka NYX - Eye and Eyebrow Pencil / 901 black
7. pigment KOBO - Pure Pigment / 502 Misty Rose
8. tusz do rzęs Max Factor - Masterpiece Max / black
Pędzelki: Hakuro H70; Hakuro H76; Zoeva 231 Luxe Petit Crease; Zoeva 227 Luxe Soft Definer; Zoeva 320 Smoky Liner; Zoeva 318 Soft Paint Liner; Yves Rocher - pędzelek skośny; I on Beauty - Angle Eyeliner
![]()
para oczu wygląda tak:
![]()
Czas na recenzję palety Zoeva - Naturally Yours, którą testuję od kilku miesięcy. Była moją fanaberią zakupową - wiedziałam, że na sobie, jako chłodny typ urody, większości cieni nie wykorzystam. Tak naprawdę akceptowalne dla moich oczu są tylko 4 cienie: Pure (idealny do rozcierania oraz jako cień bazowy); First Love (jasny, ładny mat); Timeless Chic (klasyczna matowa czerń) oraz Smooth Harmony, w którym się zakochałam. Jest to beżo-róż mieniący się pięknie na złoto, które jest na tyle neutralne i nienachalne, że mogę je z powodzeniem nosić. Bardzo dobrze komponuje się z żółtawym odcieniem mojej cery i z "normalnej" odległości wygląda na powiekach jak żółtawo-beżowa satyna pięknie rozświetlająca spojrzenie.
Pozostałe cienie są wymarzone dla dziewczyn w typie Wiosna/Jesień. Soft&Dance to matowy, jasny, ciepły brązo-beż, podobny do Sultry z the Balm - Nude Tude. Slow Dance to kolor, z którym wiązałam duże nadzieje jako następcą Sexy z Nude Tude, ale niestety nie wpada tak ładnie w burgund, jest ciemnym, ciepławym brązem. Lovely Monday to ciemny, ciepły brąz z leciutko różowawym (jak na mój gust) połyskiem; Sweet Sound - średni brąz z połyskiem typu rose golden (ale z przewagą złota), a Casual Elegance - jasne, lekko szampańskie, perłowe złoto. Bardzo duży zawód przeżyłam w związku z cieniem Forever Yours - na zdjęciach nie widać tego wyraźnie, ale na żywo w opakowaniu, wygląda na cudny duochrom - brąz mieniący się na zielono. Niestety, na skórze czar pryska i okazuje się on lekko ceglastym, świetlistym brązem, a zielona nuta ginie całkowicie. Wielka szkoda.
Jakość tak jak w przypadku pozostałych palet Zoeva - bardzo dobra, lepsza od przeciętnego Inglota. Pigmentacja, rozcieranie - super. Cienie trzymają się pędzla i nie latają po całej twarzy. Podsumowując, dziewczynom w ciepłym typie urody polecam, bo cała ta paleta będzie dla nich idealna i do dziennego, i do wieczorowego makijażu w rozmaitych brązowych wariacjach. Typom chłodnym raczej odradzam i myślę, że któraś z nudowych the Balm będzie lepszym pomysłem.
Opis był długi, ale mam nadzieję, że wyczerpujący i rozwiał często pojawiające się pytania - jeśli chcecie o coś dopytać, walcie w komentarzach śmiało :) A teraz garść zdjęć:
![]()
![]()
![]()
![]()
7. pigment KOBO - Pure Pigment / 502 Misty Rose
8. tusz do rzęs Max Factor - Masterpiece Max / black
Pędzelki: Hakuro H70; Hakuro H76; Zoeva 231 Luxe Petit Crease; Zoeva 227 Luxe Soft Definer; Zoeva 320 Smoky Liner; Zoeva 318 Soft Paint Liner; Yves Rocher - pędzelek skośny; I on Beauty - Angle Eyeliner
para oczu wygląda tak:
Czas na recenzję palety Zoeva - Naturally Yours, którą testuję od kilku miesięcy. Była moją fanaberią zakupową - wiedziałam, że na sobie, jako chłodny typ urody, większości cieni nie wykorzystam. Tak naprawdę akceptowalne dla moich oczu są tylko 4 cienie: Pure (idealny do rozcierania oraz jako cień bazowy); First Love (jasny, ładny mat); Timeless Chic (klasyczna matowa czerń) oraz Smooth Harmony, w którym się zakochałam. Jest to beżo-róż mieniący się pięknie na złoto, które jest na tyle neutralne i nienachalne, że mogę je z powodzeniem nosić. Bardzo dobrze komponuje się z żółtawym odcieniem mojej cery i z "normalnej" odległości wygląda na powiekach jak żółtawo-beżowa satyna pięknie rozświetlająca spojrzenie.
Pozostałe cienie są wymarzone dla dziewczyn w typie Wiosna/Jesień. Soft&Dance to matowy, jasny, ciepły brązo-beż, podobny do Sultry z the Balm - Nude Tude. Slow Dance to kolor, z którym wiązałam duże nadzieje jako następcą Sexy z Nude Tude, ale niestety nie wpada tak ładnie w burgund, jest ciemnym, ciepławym brązem. Lovely Monday to ciemny, ciepły brąz z leciutko różowawym (jak na mój gust) połyskiem; Sweet Sound - średni brąz z połyskiem typu rose golden (ale z przewagą złota), a Casual Elegance - jasne, lekko szampańskie, perłowe złoto. Bardzo duży zawód przeżyłam w związku z cieniem Forever Yours - na zdjęciach nie widać tego wyraźnie, ale na żywo w opakowaniu, wygląda na cudny duochrom - brąz mieniący się na zielono. Niestety, na skórze czar pryska i okazuje się on lekko ceglastym, świetlistym brązem, a zielona nuta ginie całkowicie. Wielka szkoda.
Jakość tak jak w przypadku pozostałych palet Zoeva - bardzo dobra, lepsza od przeciętnego Inglota. Pigmentacja, rozcieranie - super. Cienie trzymają się pędzla i nie latają po całej twarzy. Podsumowując, dziewczynom w ciepłym typie urody polecam, bo cała ta paleta będzie dla nich idealna i do dziennego, i do wieczorowego makijażu w rozmaitych brązowych wariacjach. Typom chłodnym raczej odradzam i myślę, że któraś z nudowych the Balm będzie lepszym pomysłem.
Opis był długi, ale mam nadzieję, że wyczerpujący i rozwiał często pojawiające się pytania - jeśli chcecie o coś dopytać, walcie w komentarzach śmiało :) A teraz garść zdjęć:
