Witajcie po dłuższej przerwie spowodowanej moim wakacyjnym wyjazdem. Do nowego wpisu zmobilizował mnie konkus, znowu :) Będzie to klasyczny, ślubny makijaż z błyskiem. Postanowiłam wykorzystać w nim nowy cień marki KIKO z serii Water Eyeshadow nr 204 kolorze burgundu (wina?). Na dole znajdziecie jego recenzję.
Jak Wam się podobam jako Panna Młoda? ;) W prezentowanym makijażu, aplikowałam go 'na mokro', czyli na zwilżonym pędzlu. Z góry uprzedzam pytania - dziwnie zielonkawa szyja to efekt odbicia światła od koszyków, które stały na półce, niestety zbyt późno zauważyłam ten efekt.
Użyte kosmetyki:
2. puder do brwi Golden Rose / 107
4. cień KIKO Milano - Water Eyeshadow / 204 (aplikowany na mokro)
6. kremowy eyeliner Zoeva - Cream Eye Liner Waterproof / D15 Black Lace
7. kredka Oriflame - Kohl Pencil / odcień Nude
8. tusz do rzęs Max Factor - Masterpiece Max / black
9. sztuczne rzęsy Ardell - Natural + klej DUO
Pędzelki: Hakuro H70; Kavai 84; Zoeva 227 Luxe Soft Definer; I on Beauty - Angle Eyeliner; Peggy Sage - pędzelek do eyelinera 2 mm
Wymogiem konkursu było m.in. trzymanie na zdjęciu kosmetyku, więc z nim pozuję :)
Przejdźmy do tytułowego cienia KIKO w kolorze 204. Jak wspomniałam, w makijażu wyżej aplikowałam go na mokro. Nie sprawiał żadnych trudności, wilgoć pięknie wydobyła jego kolor, który stał się mocniejszy i podobny do tego w opakowaniu. Aplikowany na sucho nadal jest ładny, ale niestety przypomina raczej neutralny brąz - zdjęcie poniżej:
Praca z tym cieniem na sucho również jest bardzo komfortowa. Kosmetyk trzyma się pędzla, jest lekki, aksamitny, ładnie się rozciera i miesza. Lekko blaknie pod koniec dnia, ale sądzę, że może to być też wina mojej bazy. Opakowanie jest solidne, bardzo estetyczne, z lusterkiem. Za regularną cenę chyba bym go nie kupiła, ale w promocji, czemu nie - polujcie :)