Niedawno Basia z kanału i bloga Callmeblondieee zachwycała się fioletowym eyelinerem marki Eveline. Kolor bardzo mi się spodobał, więc pobiegłam do Rossmanna by móc go przetestować. Co o nim myślę przeczytacie poniżej, wklejam również makijaż z wykorzystaniem owego kosmetyku. Kreski nie wyszły mi wybitnie równe i gładkie co widać na bardzo dużym zbliżeniu, jednak z normalnej odległości wygląda to już ok ;)
Makijaż, dość delikatny (chociaż z kolorem) prezentuje się tak:
Użyte kosmetyki:
1. baza pod cienie Inglot - Eye Shadow Keeper
2. puder do brwi Golden Rose /07
3. trio cieni Inglot - Integra nr 30 / S
6. kredka Oriflame - Kohl Pencil /Nude
7. tusz do rzęs L'Oreal - False Lash Superstar /Noir (Black)
8. eyeliner Eveline - Celebrities /Fiolet
Pędzelki: Hakuro H70; Hakuro H76; Kavai 84; Zoeva 227 Luxe Soft Definer; I on Beauty - Angle Eyeliner; Maestro 630 (2)
Wracamy do eyelinera Eveline :) Już na wstępie powiem, że dla mnie nie jest to żadne cudo. Bublem również go nie nazwę, ale specjalnie zachwycać się nie zamierzam. Ot tani, przeciętny, drogeryjny kosmetyk, którego główną zaletą jest ładny kolor (kojarzy się z borówkowym ;) koktajlem) i bardzo dobra trwałość - trzyma się od rana do wieczora, bez kruszenia i rozmazywania. Na oku mam nałożone 2 warstwy eyelinera, gdyż pojedyncza nie zapewnia takiego krycia i intensywności, jakiej oczekuję. Jestem przyzwyczajona do plastycznych, bardzo mocno napigmentowanych eyelinerów żelowych, więc mocno wodnista konsystencja niezbyt mnie przekonuje. Pędzelek nie jest zły, chociaż i tak wolę używać precyzyjnych pędzelków Maestro, które zapewniają lepszą precyzję i kontrolę nad naciskiem. Jeszcze nie udało mi się zrobić idealnie równiej, nie postrzępionej na brzegu kreski tym, co oferuje Eveline - jest chyba ciut zbyt lekki, wiotki i za łatwo przeskakuje po zmarszczkach powieki zamiast je dzielnie rozprasowywać po drodze. Reasumując, dla mnie Eveline Celebrities to taki poziom eyelinerów Wibo; warty zakupu, jeśli chce się mieć w kosmetyczce coś kolorowego do używania od czasu do czasu, a nie zamierza wydawać na tę okoliczność dużo kasy.
Garść zdjęć: